Candle Light.

lina_sunshine

Pamiętam Euro 2008 i tą wspaniałą Hiszpanię, która grała jak nigdy i pierwszy raz od ponad 60 lat udowodniła, że potrafi też zwyciężać jak nigdy, a nie przegrywać jak zawsze. Pamiętam drechu Aragonesa i jego 'Goooooooooooooooooool' poczas gdy któryś z graczy strzelił gola. Jak dla mnie to były najlepsze mistrzostwa Europy.
To opowiadanie stworzyłam właśnie po Euro. Z początku bez jakiegokolwiek pomysłu - zwykła siostra Davida Villi, która pasjonuje się tańcem, w tle kadra Hiszpanii i... szalone sytuacje przeplatane z kłótniami głównej bohaterki z Fernando Torresem, które niejednokrotnie doprowadziły czytelnika do śmiechu. I tak pozostało aż do dziś, tylko że między Di a pewnym Kanaryjczykiem zaczyna... iskrzyć, czego dziewczyna nie dostrzega.

Mówią, że to opowiadanie jest na swój sposób... genialne. Cóż, nie będę się spierać, bo i tak nie wygram.
Dodam jeszcze, że niedawno blog obchodził swoje drugie urodziny Smile

Serdecznie zapraszam na:
[link widoczny dla zalogowanych]

maara

O matko, to było chyba moje pierwsze opowiadanie o Euro 2008 i w ogóle o piłkarzach!
Czytałam dzielnie przez jakiś rok, bodajże, ale potem rzeczywistość (zbliżająca się matura) wygrała. Dwa dni temu znowu tam wpadłam i zaczęłam czytać od nowa. I, cóż - Ci, którzy mówią, że to opowiadanie jest genialne, mają rację Very Happy

Gratuluję drugich urodzin:)

Shirin

Zazdroszczę ogólnie takiej wytrwałości ;D

lina_sunshine

Dziękuję, ja sama jestem w szoku, że tyle wytrzymałam i wróciłam. Cóż... sentyment Wink

Shirin

Ja mam milion pomysłów, więc do starych raczej nie wracam.

Misneachh

Jak czytam twoje opowiadanie, to cała rodzinka komentuje mój śmiech ;D
ty tleniony zadzie Very Happy

maara

Ach, uwielbiam takie teksty Very Happy